Sobą bądź Nawet gdy Ty nie jesteś Ty Sobą bądź Nawet gdy Nad głową chmury Sobą bądź Nawet gdy Tylko ci się śni Sobą bądź Nawet gdy Zawieje Kiedy wielki Świat zje cię Rurkę z kremem Na raz Gdy odlecisz
Słodka, gorzka
Słodka jak cukierek Albo czekoladowy krem Lecz to fałsz, to blef bo ja tak Lubię grać i zwodzić cię A ty myślisz, że dla ciebie ten Miłych słówek ciepły lep Że to prawda i za chwilę już Ty zmienisz mnie
Psotny wiatr
Psotny wiatr chmury po niebie gna Burzy fryzury dostojnych dam Rozrzuca liście i wierci się wciąż Jak gdyby ugryzł wąż go Psotny wiatr tańczy gania wśród łąk Może go ściga brzęczący bąk Uciekaj wietrze bo może być źle Użądli cię
Promień słońca w dłonie złap
Drzewo za oknem deszczem zamokłe Nawet nie mówi do ciebie – cześć Kawki, gawrony stroszą ogony Jak obrażone, mają cię gdzieś Na propozycję spaceru twój pies Odwrócił się, zaczął wyć Niech mi ktoś powie Co ma zrobić człowiek W dzień
Portret psa
To mój pies Kudłaty jest Cały w łaty czarno – białe Czy to bies Czy to pies Znam odpowiedź na pytanie Bo w nim – wierzcie po pół zgoła Psiego diabła i anioła Cenny – dolar wabi się Mój –
Poradnik nastoletniego mężczyzny
Gdy kosza Ci da dziewczyna Twa Z godnością znieś to i nie płacz Nadejdzie czas gdy Ty będziesz cool A wtedy powiesz tak Jestem nieprzemakalny facet Ja jestem dla Ciebie wprost Iron Man I choć mnie prosisz – ze mną