Stoję dziś przed wami pierwszy raz na scenie Zaraz moja kolej. będzie przestawienie Słychać głos mi drży i trzęsie się warga Wszyscy widzą jak trema mną okrutnie targa Rany,co się dzieje! Chcę stąd zwiać – nie mogę Paraliż jak pies
Piosenkarką być

Stoję dziś przed wami pierwszy raz na scenie Zaraz moja kolej. będzie przestawienie Słychać głos mi drży i trzęsie się warga Wszyscy widzą jak trema mną okrutnie targa Rany,co się dzieje! Chcę stąd zwiać – nie mogę Paraliż jak pies
Siedzę na pustej plaży Słucham jak woda gada Księżyc po fali chodzi Gwiazda do morza spada Marzę, oczy przymykam Wiatr pieści kosmyk włosów I tylko ciebie nie ma W przestrzeni rąk i głosu Gdzie jesteś mój żeglarzu Utkany z morskiej
Kto błam wody czystej wkleił, w krajobrazy z baśni chyba Kto tu grzybów pełne lasy, okolicę zmienił w biwak Jakim cudem ryby pluszczą w wodzie przeźroczystej, za to Śniegi zimą nieprzejezdne a słoneczne zawsze lato Czarną Hańczą niby nitką jezior
Tak piosenka się zaczyna Mam na imię Karolina Piękne, chyba każdy przyzna Czy kobieta, czy mężczyzna Zgrabna jestem tez nad podziw Muszę więc karierę zrobić Ale jeszcze sama nie wiem Na ekranie czy na scenie Lecz na razie lans Wdzięku
Kiedy byłam bardzo mała Mama często mi czytała O przygodach i przeżyciach O małym rozumku misia To Kubuś Puchatek miś Zna go każdy, nie od dziś I ja w domu mam Kubusia Lecz nie z pluszu i nie misia Kubuś
Deszcz latem w górach to nic dobrego Za szybą pejzaż marszczy się Pod liść kaliny skryło się echo Krople rozmyły zieleń drzew Mgły wściekle dymią pożarem igieł Spowity w chmury na szczytach las Strumienie huczą wojują z brzegiem Powrotu chyba
Mój przyjaciel trawę lubi Cztery nogi mocne ma Z ptakiem poszedłby w zawody Bo jest szybki niczym wiatr Nosi mnie na swoim grzbiecie Jakbym była wprost ze szkła Lubię wstążki w jego grzywie I on frajdę z tego ma To
Rzucasz okiem zwykłe zero Ani wygląd, ani ciuch Ale w świetle jupiterów Na kolana rzucam tłum Ale ile ćwiczeń, stresu By jak magnes wabić wzrok Wiedzą twarde deski sceny Widząc mój taneczny krok Refren: Bo być naj, naj, naj Bo
Kim zostanę gdy dorosnę Prześladuje mnie ta myśl Na ulicy, w domu, w szkole I po nocach mi się śni Europa u mych kolan Rauty, bale, wielki świat Co zrobić, czego dokonać By usłyszeć głośne aaaach… Refren: Nie wiem, nie
To zdarzyło się naprawdę Czary-mary krótka chwila Wróżka pomachała różdżką I zmieniła mnie w motyla Czuję – czułki mam na głowie I unoszą mnie nad ziemią Skrzydła siedmiokolorowe Tkane najpiękniejszą tęczą Refren: Ach jak fajnie być motylem Mówię wam, ach