W mieście rynnami z kamienia Ludzkie żeglują potoki Wielkie jak płetwal tramwaje Unoszą ich w ulic odnogi Wciąż prądem rzek obojętnych Niesieni, choć w piersiach brak tchu Płyniemy, by dotrzeć do portu Beztroski zamkniętej na klucz Ref. Bez mapy, kompasu
Pasażer na gapę
![Pasażer na gapę Pasażer na gapę](https://mareksochacki.pl/wp-content/uploads/2022/09/valentyn-chernetskyi-OJ1AboGVKPc-unsplash-crop-750x350.jpg)