W ciszy, że krzykiem nawet szept Korowód myśli zszedł na sejm I w wyobraźni wielkiej Sali Zaczęto radzić co tu dalej Minister zdrowia alarm wszczął Wieszczył upadek, rychły zgon Rzeczpospolita mego ciała Restauracji wymagała Szlachetne zdrowie Nikt się nie dowie
Sur sum corda
