Przypisane artukuły:
Wolność
Jest oddechem wiatru Bywa darem chwili Jest w otwartej bramie W biegu bez przyczyny Skryta w śmiechu dziecka Ponad granicami Nie zna kresu, miejsca Modli się za nami Bo Wolność To powietrza haust dla płuc Bo Wolność To kaganiec zdjęty
Taniec Hiszpański
Znów kolejna przyszła zima Burym śniegiem spopielała Cmentarz krzyżem odznaczyła Zbladły fotografie w ramach Znowu jestem starszy o te Liście na wpół przysypane Znów sam sobie odpowiadam Na pytania niezadane Co zrobiłem, że czasem nad ranem Coś jak zgaga nie
Zozolinka
Niegłupia, samotna jak palec Wśród mebli, ścian i podłogi Z widokiem na przyszłość za szybą Kolejny papieros, choć szkodzi SOS wypisuje na Google A pająk wiadomość rozsyła Że pustka, że walka ze smutkiem Że czeka, że źle, a czas mija
Erotyk spod czwórki
W naszej sfera incognita Numer cztery na żetonie Na szezlongu Atlantyku Zaciśniętych dłoni dwoje Saragassy dotknięć czułych Poplątały nas na amen Fale szeptów i oddechów Pieszczot śpiesznych żagle białe Tapetowe firmamenty Niebo nasze papierowe Akt strzelisty uniesienia Zapomnieliśmy się w
Entomologia (Karaluchy, karaluchy)
Pojawiają się znienacka Przemkną szybko- już ich nie ma Noszą długi wąs sumiasty Jak prezydent i laureat Nocne, szare eminencje Nadrealni dygnitarze Po pokojach się rozłażą Demokracji pieczeniarze Karaluchy, karaluchy Napychają sobie brzuchy Gdzie coś darmo, gdzie częstują Konsumują, konsumują