Myśmy mieli się spotkać na moście, by pomówić o naszej miłości, pod tym klonem, koło budki z papierosami; ale, jakem przewidywał: oczywiście most w powietrze wysadzili anarchiści, no to gdzie się teraz spotkamy? Wszędzie duszno i ciasno – lecz znam
Przypisane artukuły:
Pożegnanie lata
Kiedy lato zamknie drzwi na ptaków klucz Tak banalnie, jak co roku o tej porze Co zrobimy, budząc się z krótkiego snu Gdy poranny chłód zastąpi słońca promień Czy pójdziemy brzegiem morza jakby nic Nie zdarzyło się i zdarzyć się