Wystęują: Zima, Grudzień 5 Śnieżynek, Babcia , Dziadek, Tata, Mama, Wnuczek, 2 Wnuczki, Chłopiec, Gajowy Marucha, Sarenka, Wrona, Wiewiórka, Niedźwiedź 2 choinki Scena I ( wirują w takt muzyki Śnieżki, na tronie siedzi Grudzień przechadza się między nimi Zima )
Jak trzy czarownice z Hałasem wojowały
Były góry, był las wielki Tajemniczy, cichy, czysty W lesie zwierząt mnogość wszelkich Czasem mignął cień turysty W gąszczu leśne licho spało Co porządku pilnowało Czasem nocą postraszyło Wilczym głosem gdzieś zawyło Pośród puszczy, pod jodłami Na polanie chatka stoi
Jak na Zawiszy
Słychać słodkie dźwięki lutni Już do stołu nakrywają Pan Zawisza ucztę wydał Wielcy króle przybywają Bo to zaszczyt przyjacielem Być rycerza co bez skazy Europa do Krakowa Zjeżdża losy świata ważyć Pan Zawisza Czarny prosi Rodem z Sandomierskiej Ziemi Wita
Jak Motyl
Było nudno, było szaro, było smutno Słońce pewnie gdzieś wybrało się na urlop Pająk z muchą kołysali się w rytm walca Przytuleni, choć on deptał jej po palcach Niż północny pozawieszał nisko chmury Humor psi więc miałam bury i ponury
Jacek i Placek
Drży przed nami stary Boi się nas młody Lęka się skrzydlaty Pęka czworonogi My nikogo nie słuchamy Ani taty, ani mamy Bardziej niż dwie krople wody Nawet piegów tyle samo Jednakowe czynią szkody I jednako wyglądają Jacek z Plackiem, Placek
Piosenka zboczeńca, czyli romans w Sex Shopie
To był zwykły szary dzień Kiedy zobaczyłem cię Przed sexszopem stałaś blada I myślałaś czy wypada W środku XX-go wieku Młodej damie wejść do sklepu Co, choć nowootworzony Wcale nie był poświęcony Na wystawie w ciemnej sieni Sztuczny fallus się