Po wrześniowych wrzosach Przebiegła jej stopa Rozrzuciła barwy Pogubiła farby Brązy i fiolety Z malarskiej palety Wśród błękitu nieba Słońce się uśmiecha Lecą liście kolorowe Pani Jesień idzie polem Babie lato ma we włosach Moczy stopy w chłodnych rosach Namalują
Kompozytor, aranżer, multiinstrumentalista, producent muzyczny, realizator dźwięku, nauczyciel.
Współpracujący z Markiem Sochackim od 1994 roku, do jego ostatnich dni. W wyniku tej współpracy powstało ponad sto piosenek. Wiele z nich zostało docenionych przez jury na ogólnopolskich festiwalach piosenki, m.in. na Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie, na SMAK-u w Myśliborzu.
Kilkadziesiąt piosenek autorstwa Sochacki – Wiórkiewicz zostało opublikowanych na różnych płytach, a kilka w podręcznikach do nauki muzyki w szkole podstawowej różnych wydawnictw.
Więcej informacji na stronie: http://wiorkiewicz.com.pl/
Przypisane artukuły:
Gdy kończy się lato
Gdy kończy się lato, cichnie nagle ziemia I wtedy zmienia się świat w szkło Co więzi nas na zawsze w fotografiach Drzemiemy wśród ram Gdy kończy się lato, to zawsze kogoś nie ma Bo gdzieś zabrała go z sobą w
Dzwoneczki – bajeczki
Piszą dzieci listy Kartki kolorowe Wielką księgę życzeń Tak słowo po słowie Proszą o zabawki Klocki, przytulanki O szczęścia okruszek I o uśmiech matki Dzwoneczki – bajeczki Sanie ponad głową Święty Mikołaju Tęsknimy za tobą Bo ze wszystkich w niebie
Drzewo rodzinne
TO JEST NASZE DRZEWO CO MA GRUBY PIEŃ KRZEPKO WROSŁO W ZIEMIĘ MOCNO TRZYMA SIĘ MAMA, TATO- GAŁĄŹ Z DZIADKOWEGO PNIA STARSZA SIOSTRA- LISTEK A KWIATUSZEK- JA REF. NIE ZŁAMIE GO WIATR ANI ZIMA ZŁA NIECHAJ ROŚNIE W GÓRĘ I
Do mięty przez bez
Nie krzycz do traw gdy czesze je wiatr Nie płacz do gwiazd gdy noc w nie gra Nie szukaj słów gdy księżyca nów Srebrem łowi ryby snów Bo to nie serca rytm cię zwodzi Lecz zwiewny refren, echa cień To
Deszczowy koniec lata
Kropla deszczu, brylantowa łza Na mojej dłoni świeci Spadła dziś, zamigotał świat Czy to żart Czy to jesień Może lato Ma swój gorszy dzień Jakiś cień W burej chmurze się skrył Zawisł na kilka chwil Niby ważka wśród trzcin Tak

