Słońce w nas się pochowała Ptasich śpiewów naleciało Napluskało wszędzie fali Lata żeśmy nazbierali Płótno z żalu wypłowiało Bo jezioro pociemniało Trzeba wrócić i poczekać Smutek czepia się człowieka Jeszcze w żagle wiatr nasypie nam jesieni Na pokładzie zawiruje liści
Po sezonie (Pierwszy lód)
