Chodzę sobie po tym świecie Co jest piękny zasadniczo I ból straszny w sercu noszę Ludzie ze mną się nie liczą Choć mam taką siłę w sobie Że przenosić mógłbym góry To nikt tego nie docenia A pochwalić mógłby który
Kategoria z nazwiskami osób współautorów
Przypisane artukuły:
Ostatnie flamenco

Był duszny lipiec i czerwone wino w szklance Orkiestra grała nie góralskie, hoże tańce Gitary dźwięk czułą nutę we mnie poruszał A tutaj nuda, spleen i na chłopa posucha Zapamiętałam, że właśnie grali flamenco Gdy wszedłeś ty i z czoła
Piosenka antyekologiczna

Jest niedziela – słońce praży Czesław średnio wykształcony Wziął żonę, pudla i potomka Poobcują na zielonym Maluch łyka kilometry Tak z pięćdziesiąt na godzinę Już za chwilę ówże Czesław W bór powiedzie swą rodzinę Hej ho – 3x To pudel
Erotyk kulinarny
Świeża jesteś jak ogórek prosto z rosy Zedrzeć z ciebie to zielone, potem gryźć W twoim miąższu usta swoje móc zatopić Konsumować po plasterku, choćby dziś Ogóreczku mój maleńki, pozwól wielbić swoje wdzięki Ogóreczku mój malutki, bądź zakąską na me
Nie drażnić lwa
Błysk pogardy w oczach ma Pożarł by cię, gdyby chciał Mocą swych mocarnych łap Przeniósłby na tamten świat Gdy potrząśnie grzywą, to Pięknym paniom łydki drżą A gdy ryknie – blady strach Mężczyzn prześladuje w snach Nie drażnij lwa Nie
Antysielanka
Miasto kładzie się do snu W ciszy czai się niepokój W bramach czai się jak zbój Niebotyczna morda mroku Gdzieś tam wrzask rozdarł czas Continuum niespożyte W oknach blask księżyca zbladł Niedomyte śpią dziewice Na podwórkach blady strach Jak nóż

