Niebo żaglowców w przeciwną jest stronę A idą do niego potulne jak łanie A przecież niedawno z falami na ostre Toń cięły kilu toporem Niebo żaglowców pod mewy jest brzuchem W spokoju gwiazd świeżo wśród morza zasianych A przecież niedawno
Przypisane artukuły:
Klatka
Siedzę w klatce Porośniętej cierniem Nigdy nie zdobędziesz mnie To mój dom Tu jestem bezpieczna To mój dom Nie próbuj mnie porywać Bo odpłacę ci cierpieniem Nie próbuj oswobodzić Bo skaleczysz się o ciernie Nie próbuj mnie namawiać Bo odpłacę
Kochankowie
Zdarzyło się na samym końcu świata W centralnej Polsce , gdzie na stacjach drzemie czas Choć przyszło żyć im w przysłowiowo trudnych latach Kochali się , trochę banalnie, prosto tak On jej darować chciał pół Ziemi i pół Nieba I
Kołysanka dla dorosłej

Zanim skończy się dzień I otuli śmierć snu Zdejm sukienkę, swój cień I do szafy ją złóż Odklej uśmiechu lep Niepotrzebna ci twarz Tu nie widzi nikt, że Szminka ma krwawy smak ref. Minął dzień jak codzień Przeszedł jak przechodzień
Zaklinanie słowem
Zawieszone gdzieś w przestrzeni Niewidzialne stop w oddechu Dźwięczy tysiąc w nim odcieni Struną płaczu, brzękiem śmiechu Zatrzymuje myśli drganie W wizje zmysłom udzielane Gdy prawdziwe niech się stanie I na wieki wieków pamięć ref. Słowa, słowa, słów peleton Słowa,
Pustków
e H W moim domu mieszka tylko ciszy kwant e H Nieruchomość się rozpełzła – mokra mgła G D Te pokoje tylko moje, pejzaż ścian a H Marnej biedzie źle się wiedzie, poszła w świat e H W mym przymkniętym