Zza witryny manekiny Darmo noszą ciuch ze snu Skóra jak noc z ćwiekami gwiazd Bilet do raju bram W tej zielonej mi do twarzy W tej niebieskiej mniej Ta jest z wiosny traw i rosy Ta z jesiennych mgieł Liść
Przypisane artukuły:
Kocham
Chciałam słyszeć słowo – kocham Chciałam słyszeć – tylko Ty Lecz nagle się zjawiła cisza I hałas przez otwarte drzwi Wiem, że gdzieś jesteś niedaleko Za ósmą górą, siódmym snem Lecz terroryści zadziałali Nie słyszę Cię, nie słyszę Cię… A
Wiatr nad Chańczą
Wokół lasy, w środku woda, pejzaż jak z sielanki wzięty To jest Chańcza, a nad Chańczą pięknych dziewcząt są zastępy Opalają się na plaży, wiatr im cudną skórę chłodzi Zapatrzyłem się na ciebie, mało nie rozbiłem łodzi Jesteś piękna jak
Kiedyś dopłynę
Na wyspie z deszczu, mgieł i skał Gdzie mieszka szelest, sen i wiatr Tam zamieszkać chcę, choćby we śnie Czy zabierzesz mnie w ten dziwny rejs?
Dumka o czajce
Płynie woda płynie, po kamieniach brzęczy Słońce śniegi topi, daje wodzie moc. Nie chodź blisko brzegu – nurt ma niebezpieczny Jeszcze cię zabierze miła rzeki bystry prąd. Płynie czajka płynie, a w niej kozak młody Płynie po dolinie nie wiadomo
Cóż Ci dam
Jestem księżniczką na płatku róży Gdzie stoi zamek wymyślony mój Strzegą go smoki na skraju burzy W czarnym pancerzu deszczowych chmur A ty przez tęczy kolorowe mosty Na pewno zdążysz by mi rękę dać Osłonisz sobą przerażony pączek Nic przy