Biel papieru nie jest przypadkowa Podobnie ciemny orzech głowy węża Pod skórą piersi spłonęła piwonia Z śmiertelnym krzykiem, że z ciebie bluźnierca Za drzwiami stoi armia trudnych pytań Nie wiem czy w tę czy w tamtą stronę Jak długo jeszcze
Przypisane artukuły:
My z 21
My z dwadzieścia jeden Wrogowie atomu Gwiazdom obojętni Chyba, że z ekranów Dzieci telefonów Co nas oddzielają Podobni do słupów Przy drodze do raju My z dwadzieścia jeden Nie wierzymy w Eden My z dwadzieścia jeden Zabijamy czas My z
Zdrowa woda
Szklanka wody zamiast wiersza Szklanka wody zamiast serca Szklanka wody chłodna kąpiel Szklanka wody by zapomnieć Woda, woda zdrowia doda Woda, woda na zły sen Woda siła i uroda Wodę, wodę, wodę lej W wodzie gorycz się rozpuszcza Wodą schłodzisz
Pomocna dłoń

Czy noc się strachem czarnym wpycha Czy w dzień przeraża nadmiar pytań Czy tłum cię omija obojętny Czy ci samotność liże pięty Czy krzyk twój w próżni zawisł niemy Czy ktoś na drodze wzniósł bariery Gdy cię rozpaczy depcze słoń
Otwórz serce
Mieszkańcu glazurowych grot Pierwotny łowco białych fok Namiętny trzebicielu kniej Przebiegły zatruwaczu rzek Pasterzu metalowych stad Tyś asfaltowych ścieżek pan Ty możesz gestem słabych rąk Zapalić atomowy stos Otwórz serce, otwórz drzwi Zejdź z betonu, poczuj rytm To jest miękkość
Oferta
Wieść się niesie po krainie Od Sasa do Lasa Ponoć na cesarskim dworze Brakło świniopasa Heroldowie wieść roznoszą W cztery świata strony Że potrzebny jest świniopas Młody ,wykształcony Wyższe studia, trzy języki Oraz kurs informatyki Szyk ,maniery Z wyższej sfery