Usycham sama, bo mnie nie chcesz
Usypiam sama, bo nie tańczę
Unoszę sama gdzieś się w powietrze
Opadam walcem na cztery ręce
Wiruję w deszczu ,wiatr mnie odpycha
Gorące ciało chłodzi muzyka
Gdzieś chce uciekać pokorne serce
Bez serca, kto mnie kalekę zechce
Jeszcze raz szybciej wiruje ciało
Pęd chwytam w dłonie, ciągle mi mało
Staję się liściem, konam samotnie
W ostatnim tańcu jeszcze zamoknę
Dotykam ziemi trawa mnie gładzi
Mgła mnie w ostatnią drogę prowadzi
Ciało obmyła wieczorna rosa
W świetle księżyca srebrna i bosa
Stoję przed salą nieba z kryształu
Liść, co się w tańcu z miłości spalił
Nagranie z koncertu na 15-to lecie SSP wokal: Małgorzata Jońca
Tańczący tren o jesieni