Wymyśliłam cię mój Robinsonie
Chyba szatyn i oczy zielone
Naturalnie wrażliwy i czuły
„Stań się” rzekły gitary mej struny
Za czwartym zakrętem
I za drugą górą
Gdzie się dach optymizmem zieleni
Igłą kompasu – sercem
Znajdziesz mnie, jeśli zechcesz
Robinsonie utkany z nadziei
Za czwartym zakrętem
Oto jesteś, siedzimy przy oknie
Duszny czerwiec, w zieleni świat moknie
Zapach słodki akacji narkotyk
Zawrót głowy, subtelny warg dotyk
Za czwartym zakrętem
I za drugą górą
Gdzie się dach optymizmem zieleni
Nie wiem, na jawie, we śnie
A może jednocześnie
Pokój w niebo na krótko Bóg zmienił
Za czwartym zakrętem
Popatrz, liście już żółkną, to jesień
Babie lato zostało po lecie
Ranek chłodem cię wygnał za morze
Z kluczem ptaków przez okno na oścież
Za czwartym zakrętem
I za drugą górą
Gdzie się dach optymizmem zieleni
Dzień za dniem czekam, tęsknię
Piszę na piasku wiersze
Twój Piętaszek co chodzi po ziemi
Za czwartym zakrętem
data pliku: 05.08.2010, 10:25 Tekst inspirowany tłumaczeniem Markowi drogi z Sandomierza do Gorzyczan, z których Sochacki zabierał Patrycję na Finał Wojwódzkiego Konkursu Recytatorskiego Poezji ks. Twardowskiego, na który to Marek ją przygotowywał. W drodze powrotnej, szczęśliwi z wygrania finału, napisali wspólnie tekst do którego kilka dni później Sochacki napisał muzykę.