Bądź ze mną szczery aż do bólu Bądź ze mną szczery aż do kości Nie cukruj, nie mam pięknym słowem Lepiej jak owcza wełna szorstkim Bo dla mnie prawda znaczy wiele Jest jak modlitwa w trudnej chwili Tylko nic więcej
Przypisane artukuły:
Walczyk Sandomierski
wstęp -CGFG/2x C/3x C G C Kto ,to miasto wyczarował C F C Z jakiej baśni je zabrano a E Może stworzył je cukiernik C F G I mgieł lukrem pokrył rano C G C Może je malował pędzlem F
Kochankowie
Zdarzyło się na samym końcu świata W centralnej Polsce , gdzie na stacjach drzemie czas Choć przyszło żyć im w przysłowiowo trudnych latach Kochali się , trochę banalnie, prosto tak On jej darować chciał pół Ziemi i pół Nieba I
Kołysanka dla dorosłej
Zanim skończy się dzień I otuli śmierć snu Zdejm sukienkę, swój cień I do szafy ją złóż Odklej uśmiechu lep Niepotrzebna ci twarz Tu nie widzi nikt, że Szminka ma krwawy smak ref. Minął dzień jak codzień Przeszedł jak przechodzień
Zaklinanie słowem
Zawieszone gdzieś w przestrzeni Niewidzialne stop w oddechu Dźwięczy tysiąc w nim odcieni Struną płaczu, brzękiem śmiechu Zatrzymuje myśli drganie W wizje zmysłom udzielane Gdy prawdziwe niech się stanie I na wieki wieków pamięć ref. Słowa, słowa, słów peleton Słowa,
Ballada o nocy
Minął dzień Skrył się w blasku lamp Nocy chłód Pełznie z mrocznych bram Tak blisko Jakby chciał Ciepło zabrać całe nam Tuląc się Jak bezdomny, szary cień Iskry gwiazd Zbyt dalekie są Księżyc wpadł W lunatyczny pląs Na niebie A