Świeża jesteś jak ogórek prosto z rosy Zedrzeć z ciebie to zielone, potem gryźć W twoim miąższu usta swoje móc zatopić Konsumować po plasterku, choćby dziś Ogóreczku mój maleńki, pozwól wielbić swoje wdzięki Ogóreczku mój malutki, bądź zakąską na me
Przypisane artukuły:
Antyerotyk
Kiedy już będę zwiędły i stary Wzrok mi osłabnie do impotencji Gdy nie odróżnię cię od gitary A dromadera od damskich piersi Kiedy łysina latarnią w mroku Błyśnie zwiastując koniec urody A dwie półkule skojarzę w globus Zacznie się proces
Niedospana
Może to sen zły jaki Czy niepokoju wiatraki Może samochód widmo Lub wyobraźni straszydło Może aromat kawy A może babskie sprawy Czułej Ofelii nieszczęście A może czas na zamęście Niedospana Nieprzygotowana Ni do życia Ni do bicia Ni do picia