Lubię wracać do lata Gdy pogoda zła Mokną góry za oknem U mnie lipiec trwa Śpiewa świerszcz za kominem Ciepłe hity z Kansas City A jesień za oknem tkwi Roniąc deszczu łzy Krople kap, kap W parasol złap Do mnie
Przypisane artukuły:
Najlepsza mama
Na niepowodzenia Tabliczkę mnożenia Na rozbity nos Na rozwiany włos Na łzy i na śmiech Gdy dokuczy pech Na wszystko co złe To najlepszy lek Ref. Plaster na odciski Obiekt na uściski Studnia cierpliwości Sto funtów miłości Lekarstwo na nudę
Na zdrowie
Oto moi przyjaciele W piątek, świątek i niedzielę Gdy wyglądam jak straszydło Woda, szampon, szczotka , mydło I Kopciuszek, prosto z bajki Odmieniony, czysty, gładki A i zdrowy przy okazji Bowiem boją się zarazki Wody Co z ochotą myje Brudne
Aleksandra Abramczyk – Jak deszcz
Nie bójmy się marzyć
Wiem, nie tak miało być Teraz gniewnie marszczysz brwi I cofnął byś wstecz tych kilka chwil Lecz nie chce słuchać czas Twoich zaklęć ani gróźb, bo zna To co niesie nam biały gołąb dnia Nie bójmy się marzyć, że Znów
Za oknami dzień
Za oknami dzień Wstaje szósta pięć Już zegara rytm Eksploduje w krzyk W mojej głowie sen W drzazgi rozpadł się Wiem, że muszę wstać Z życiem ostro grać ref. A przecież przed chwilą Nie istniał horyzont Miękki biały kokon –