Chcieliśmy głową dotknąć chmur Mieliśmy światu zrobić aranż Lecz się po drodze rozmył gdzieś Drogowskaz sensu, chęci strzała Parkingiem nam przydrożny rów Hotelem rozwalona chata Metafizycznej bredni strzęp To nasza cnota, nasza wiara Coraz cieńsza linia Coraz większy wiatr Coraz
Przypisane artukuły:
Ostatni rzut granatem

Spójrz przyjacielu Ziemia będzie rodzić chleb Na czarnych bruzdach Gdzie niedawno leżał śnieg Wybuchną majem Jeszcze szare pąki drzew Wrócą bociany Dzieci będą rodzić się ref. Jeszcze jeden rzut granatem Jeszcze tylko jeden raz Piach zachłyśnie się szkarłatem Potem cisza
Szeptany erotyk
Kiedy milknie gwar Gdy zamiera szum blednie łuna miast Kroków głuchy stuk Tonie w ulic mgle Topi w kroplach dżdżu Szelest liści drzew Rozumienie słów Akordeon gdzieś Padł, w pół taktu zdechł I rozjarzył cień Pijaniutki śmiech Wielki buldog bram
Pocztówka z Pustyni

Na kartce skóry czuły list Dyktuje Twoich włosów dotyk Saharą pleców aż po świt Przesuwasz karawanę dłoni Czułą gorączkę moich warg Chłodzi twój oddech, wiatru dotyk I kształty wydm pod skórą ciał Zamienia palców krok ulotny Wędrówka trwa w największy
Ostatni list do Romea (Ostatni list do R)
…Bo kiedy świat zamieni się W nieskończony wir karuzeli Nic już nie nie będzie takie jak Dawniej i nasze dłonie Oddalą się od siebie Jak galaktyki… Piszę ostatni list Ręka trochę drży Gdy ból pisania Cierniem słów krwawi w dłoni
Nocą

Księżyc jak wielka ryba płynie Po oceanie dusznej nocy W otwarte okna głowę wpycha I półprzymknięte drażni oczy Pasażerowie Titanica Śpimy, tańczymy i kochamy Nie wiedząc, czy to jeszcze życie Czy już ekranu białe ramy Tylko nocą, kiedy pełnia Sublimacja