Gdzieś w nas W zakamarkach ukrył się świat Jak z Nikifora farb Trawa zielona jak Miedziany cerkwi dach I babie lato chmur Gdzieś w nas Lasu nawy w kokonach drzew W sutannie czarnej kos W dzikiego bzu ołtarzu Msza do
Przypisane artukuły:
Coraz bardziej
Chcieliśmy głową dotknąć chmur Mieliśmy światu zrobić aranż Lecz się po drodze rozmył gdzieś Drogowskaz sensu, chęci strzała Parkingiem nam przydrożny rów Hotelem rozwalona chata Metafizycznej bredni strzęp To nasza cnota, nasza wiara Coraz cieńsza linia Coraz większy wiatr Coraz
Prośba o nieobojętność
Oddalamy się od siebie, cal po calu, dzień po dniu Z winy niepotrzebnych gestów, za pomocą zbędnych słów Budujemy mur ze złości, na nas i na cały świat Puste ścieżki perz zarośnie, kontur bramy skryje mgła Przez dzień cały rozmawiamy,
Najszczerzej
Bądź ze mną szczery aż do bólu Bądź ze mną szczery aż do kości Nie cukruj, nie mam pięknym słowem Lepiej jak owcza wełna szorstkim Bo dla mnie prawda znaczy wiele Jest jak modlitwa w trudnej chwili Tylko nic więcej
Walczyk Sandomierski
wstęp -CGFG/2x C/3x C G C Kto ,to miasto wyczarował C F C Z jakiej baśni je zabrano a E Może stworzył je cukiernik C F G I mgieł lukrem pokrył rano C G C Może je malował pędzlem F
Requiem dla odchodzących żaglowców (Niebo żaglowców)
Niebo żaglowców w przeciwną jest stronę A idą do niego potulne jak łanie A przecież niedawno z falami na ostre Toń cięły kilu toporem Niebo żaglowców pod mewy jest brzuchem W spokoju gwiazd świeżo wśród morza zasianych A przecież niedawno