Dyktando

Trzynastego, w piątek rano Pisać mieliśmy dyktando Polonista niewzruszony Rzekł- nie wierzę w zabobony Wyjąć kartki, długopisy Szepnął głosem jadowitym Ortografia to rzecz święta Niechaj każdy zapamięta Żółw rzeżuchę pożarł świeżą Brzuch okrutnie spuchł od tego Chyba mu potrzebny lekarz