Tak piosenka się zaczyna Mam na imię Karolina Piękne, chyba każdy przyzna Czy kobieta, czy mężczyzna Zgrabna jestem tez nad podziw Muszę więc karierę zrobić Ale jeszcze sama nie wiem Na ekranie czy na scenie Lecz na razie lans Wdzięku
Obok siebie
Cieniem jesteś nawet we śnie Nieodłączna, przy mnie wciąż Niewidzialna nić nas łączy – nikt nie widzi Nie rozdzieli nas rzek ludzkich bystry prąd Choć nie patrzysz w oczy mi Dotyk dłoni obcy ci Dzieli przestrzeń nas i czas Miłość
Obława na młode Wilki
Ja jestem wilk nikogo się nie boję Groźna biel zębów błyska kiedy chcę Zimą wataha bo tak mi wygodnie Latem samotny biegnę w bujny step Rodzinne stado nie chce być posłuszne Kłami wymuszam posłuch ma być tak Jak najmocniejsza żąda
Nowy rok – hop!
Znowu idą święta, Patrz za oknem śnieg Płatki w tan porywa wiatr Pięknie jak we śnie Mróz maluje okna W ażurowy wzór Gwiazdka wręcza nam prezenty Pod choinką znów Ref. Stary rok – hop ! Dzwonią dzwonki sań Wiwat nowy
Nocny rejs

Zostaw latarń krąg za sobą Po omacku zejdź na brzeg Wejdź do łodzi ciemną nocą Zanurzony popłyń w cień Nigdzie gwiazdy, ni księżyca W nieskończoność obierz kurs To dla ciebie ta muzyka Jednostajny fali plusk Nieznajome mijasz brzegi Niespokojny ptaków
Nieśmiały blues
Blady świt, o poranku wstaje blues Kawy łyk i za próg wychodzi blues Dokąd idziesz – pytam Nie otworzył ust Milczy blues jak obcy przechodzień Poranny chłód przenika ciało nożem Papieros nam nie starcza za ognisko W zgrabiałe ręce chucha