Do mego okna puka wiatr Na chwilę tylko wpadł I na wędrówkę chce namówić Po co w miejscu stać – rzekł mi Czy cię to nie nudzi ? Przygoda tam czeka – tylko przejdź Przez próg co dzieli ludzi Na
Obok siebie
Cieniem jesteś nawet we śnie Nieodłączna, przy mnie wciąż Niewidzialna nić nas łączy – nikt nie widzi Nie rozdzieli nas rzek ludzkich bystry prąd Choć nie patrzysz w oczy mi Dotyk dłoni obcy ci Dzieli przestrzeń nas i czas Miłość
Obława na młode Wilki
Ja jestem wilk nikogo się nie boję Groźna biel zębów błyska kiedy chcę Zimą wataha bo tak mi wygodnie Latem samotny biegnę w bujny step Rodzinne stado nie chce być posłuszne Kłami wymuszam posłuch ma być tak Jak najmocniejsza żąda
Nowy rok – hop!
Znowu idą święta, Patrz za oknem śnieg Płatki w tan porywa wiatr Pięknie jak we śnie Mróz maluje okna W ażurowy wzór Gwiazdka wręcza nam prezenty Pod choinką znów Ref. Stary rok – hop ! Dzwonią dzwonki sań Wiwat nowy
Nocny rejs
Zostaw latarń krąg za sobą Po omacku zejdź na brzeg Wejdź do łodzi ciemną nocą Zanurzony popłyń w cień Nigdzie gwiazdy, ni księżyca W nieskończoność obierz kurs To dla ciebie ta muzyka Jednostajny fali plusk Nieznajome mijasz brzegi Niespokojny ptaków
Nieśmiały blues
Blady świt, o poranku wstaje blues Kawy łyk i za próg wychodzi blues Dokąd idziesz – pytam Nie otworzył ust Milczy blues jak obcy przechodzień Poranny chłód przenika ciało nożem Papieros nam nie starcza za ognisko W zgrabiałe ręce chucha