Grudzień snuje się po grudzie Pierwszy, drugi, trzeci, czwarty Wreszcie piąty, spać się kładziesz Lufcik w oknie już otwarty O północy pewien gość Wejdzie cicho do mieszkania I zostawi w kącie coś Znajdziesz to gdy wstaniesz z rana Ale co
Wesoły św. Mikołaj
