Kiedy ranek niewesoły
Gdy pod górkę masz do szkoły
A na wierzbie gruszki kwaśne
Nie załamuj się poważnie
Nic że z matmy znowu „sztuka”
Że Hollywood cię nie szuka
I że brat ci wszamał ciastka
Niecha zadziała wyobraźnia

Optymizmu garści dwie
Złemu światu nie daj się
Gwiżdż na wszystko co ci wciska
W głowę fizyk, polonistka   
Maluj chmury, z wiatrem śpiewaj
Kolorowo się odziewaj
Zaprzyjaźnij się z ptakami
Nie rozmawiaj z kujonami
Kieszonkowe oddaj biednym
Tak już zrobił jeden święty
Będą mówić wciąż o tobie
Będziesz sławna w całej szkole

Niech świat tańczy jak mu zagrasz
Nie daj w kozi róg się zagnać
Kiedy uśmiech masz na twarzy
Ponuraków w mig rozmarzysz
Nie daj chmurom zjeść się w kaszy
Świeć jak słońca krąg na plaży
Zaraź wszystkich, wyrwij z cienia
Pozytywu epidemia

Optymizmu garści….

Nie daj się