Ach ciekawił mnie ten świat
Już od najmłodszych lat
Chmury, góry zadziwiały
Zdumiewał psotny wiatr
Na pytania zadawane
Co, kiedy, jak i gdzie
Odpowiedzi udzielane –
Nie marudź, odejdź precz
Dociekliwość i ciekawość
To do piekła rychły start
Ciekawemu nos urwali
Więc nie pytaj nas
Dwa razy dwa jest cztery
A sroka patrzy w gnat
Są świata strony cztery
Nie pytaj czemu tak
W Afryce ludzie czarni
A niedźwiedź mocno śpi
Czym się Tukana karmi
Niech ktoś odpowie mi
Dwa razy dwa jest cztery
To prawda czy też błąd
Są świata strony cztery
Jak do Afryki dojść
Oj czarno, czarno widzę
Już niedźwiedź budzi się
A Tukan w drzewo stuka
Widocznie coś chce zjeść
Mam lat siedem więc do szkoły
Pójść trzeba proszę was
Pani mówi los wesoły
W tych murach czeka nas
Tu odkryjesz Amerykę
Jest kontynentów pięć
A tą całą gramatykę
W paluszku będziesz mieć
Tu odpowiedź na pytanie
Znajdziesz jeśli tylko chcesz
A świat ci otworem stanie
Ciekawością grzesz
Dwa razy dwa jest cztery
A sroka to jest ptak
Na świata strony cztery
Wciąż wieje wiedzy wiatr
W Afryce ludzie czarni
Bo słońce praży tam
Tukana można karmić
Owocem w cieniu palm
Dwa dodać dwa to cztery
To pewne mówię wam
Choć świat ma strony cztery
To obejść się go da
Odkryjesz to gdy globus
Do ręki weźmiesz raz
A szkolny nasz autobus
Powiezie w Kosmos nas