Słowa: Marek Sochacki  | 

Jasna : Nie sierdźcie się, dobrodzieju. Jestem Jasna .W żelaznych trzewiczkach wędruję
Żelaznym kosturkiem się podpieram, dożelaznego saganka łzy wypłakuję
Miłego swego szukam.

Słońce : Znam cię, dobra dziewczyno.Tyś po spopielałej od mego tchu ścieżynie z wodą do
Ojca chorego biegła.Nie uczynię ci krzywdy .Tyś dobra córka – jam dobry syn.
Wyjaśnić ci nie mogę,gdzie jest twój miły.Ale idź dalej wytrwale, ciągle naprzód
Przez wsie i miasta dojdziesz do wielkiego lasu.W tym lesie jest chata,gdzie mój kum
Miesiąc mieszka.Jego zapytaj.

Jasna : Dzięki za radę i ostańcie zdrowi.
Wodo daleka, wodo czerwona
Gdzie się schowałaś ,o wodo
Czy mi wystarczy życia i siły
By spotkać miły się z tobą

Scena 4

Jasna : Wodo daleka,wodo czerwona
Droga ku tobie zawiła
Błądzę po świecie wołam i szukam
A ciebie miły mój nie ma

Matka Księżyca : /śpiewa/
Hej dęby, hej buki, zielone jawory,
Już zachodzi miesiąc za szerokie bory,
Już wędruje miesiąc ku swojej komorze
Żegnajże go pieśnią, ty szumny jaworze

Jasna : Witajcie matko.
Matka księżyca : Czego chcesz dzieweczko?
Jasna : Jestem Jasna. Po świecie chodzę, miłego swego szukam,gdzie on,nie wiem.
Matka księżyca : Nikogo mi tu nocować nie wolno. Mój syn, Miesiąc, gniewałby się bardzo
Ale żal mi ciebie, boś wytrwała. Idź za piec i tam przenocuj.

Księżyc : Witaj matko, a jeść daj, bom głodny i zdrożon.
Matka księżyca : Siadaj, a ja już ci strawę podaję.
Księżyc : Co to? Czuję tu człowieka, gdzie go schowałaś, Matko?
Jasna : Nie sierdźcie się dobrodzieju, jestem Jasna, po świecie chodzę, miłego szukam.
Księżyc : Znam cię przecież dziewczyno.Tyś miłego z zaklęcia wybawić chciała,a miłość do
ojca była ci swatem.Tyś piosenek w chacie słuchała z miłym siedząc,a ja nad wsią
wędrując też słuchałem.Tyś dobra córka – jam dobry syn.
Wyjaśnić ci nie mogę,gdzie twój miły,ale idź dalej wytrwale.Dojdziesz na rozstaje,
Tam mój kum – wiatr mieszka .On wszędy wieje,wszędy się wciska,jego zapytaj.
Jasna : Dzięki za dobre słowo,ostańcie w spokoju .
Wodo daleka,wodo czerwona
Na krańcu świata żeś wodo
Do twoich brzegów dojść mi ochota
Miły mój czeka za tobą
Scena 4
Wodo daleka,wodo czerwona
Drogo pylista i kręta
W żelaznych butach idę i szukam
Wielki to,miły mój,ciężar
Jasna : Witajcie Matko.
Matka wiatru : A kto ty jesteś.
Jasna ;Jestem Jasna,przenocujcie mnie,jak mnie wasze kumy,Matka Słoneczna
I Matka Miesiąca przenocowały.
Matka wiatru :Nocować cię? A toć mój syn,Wiatr,dom by za to roztrząsł,tak by się zgniewał!
Idż lepiej gdzie indziej o nocleg prosić.
Jasna :Szmat drogi przewędrowałam,żelazne trzewiczki na strzępy zdarłam,żelazny kosturek
Starłam do cna,saganek łez napłakałam miłego mego szukając.Nie odmawiaj mi gościny.
Matka wiatru : Żal mi cię,boś wytrwała i wciąż naprzód dążysz.Idź za piec spać.
Wiatr :Witaj matko.
Matka wiatru :Uważaj synu,bo całą chatę rozniesiesz,usiądźże,a nie tańcuj.
Wiatr :Czuję tu człowieka,kogo tu gościsz ?
Jasna :Jestem Jasna,poświecie wędruję,miłego szukam,może wy panie wichrze wiecie
Jako tam trafić.
Wiatr: Hej,widziałem ja twego miłego.Wskażęci do niego drogę.Jam przy studni szeleścił
Gdyś dla ojca wodę brała,jam za chatą piosenek twego miłego słuchał
Jam się w noc burzliwą sierdził gdy siostra twa krowią skórę spaliła.
Jam ci żelazne trzewiczki studził i chłodem twarz owiewał.Jest twój miły
U złej wiedźmy – czarodziejki we dworze za czerwoną wodą i służyć jej musi
Dopóki go miła dziewczyna nie uwolni.Idź ku zachodowi,tam czerwona woda od
Zorzy,a za wodą dwór.A spiesz się,bo czarodziejka miłość ku niemu poczuła
I wydać za niego się chce.Spiesz się.
Jasna : Dzięki wam za radę,ostańcie w pokoju.
Wodo daleka,wodo czerwona
Gdzie wody twe niezmierzone
Kiedy na brzegu twoim nareszcie
Postawię stopy strudzone
Scena 5
Jasna : Wodo daleka,wodo czerwona
Wreszcie są blisko twe fale
Na tamtym brzegu mój wytęskniony
Umiłowany kawaler

Woda czerwona : Hej za wodą gra muzyka
W malowanym dworze
Już się stroi czarodziejka
Stroi się w komorze
Stroi się na zaręczyny
Z miłym twym dziewczyno
Śpieszże Jasna,śpiesz do niego
Bo poślubi inną
Jasna : Nie może być,co mnie począć nieszczęsnej
Woda czerwona : Idż za tymi pasterkami,one ci drogę pokażę
Pasterka I : Patrzcie dziewczyna jakaś za nami idzie !
Pasterka II : Dziwna jakaś,szatki poszrpane,buty w strzępach,kijaszek mały w ręce
W sam raz by gęsi gonić.
Pasterka III : A brudna i zakurzona ,jakby pół świata zeszła.
Pasterka IV :A może zajęcia szuka,przy weselisku by pomogła,pani naszej ludzie teraz potrzebni.
Pasterka V :Dziewczyno,powiedz nam skąd jesteś i czego szukasz ?
Pasterka I : No co tak nic nie mówisz,pytają cię przecie,odpowiadaj !
Pasterka II : Głucha jesteś ?
Pasterka III : A może niemowa?No odezwij się wreszcie ty niezguło!
Pasterka IV : Przestańcie,przecież ona płacze.
Pasterka V :Nie wiemy ktoś ty,ale los cię chyba nielekko traktował.Pójdź z nami.
Pasterki (razem): Czerwone jabłuszko
Po ziemi się toczy
Tę dziewczynę kocham
Co ma siwe oczy
Gęsi za wodą,kaczki za wodą
Trzeba je rozegnać bo się pobodą
Ty mi buzi dasz,ja ci buzi dam
Ty mnie nie wydasz,ja cię nie wydam..
Scena 6
Czarodziejka : Czemuś smutny mój miły,choryś?
Kawaler : Nic mi nie jest.
Czarodziejka : To możeś głodny,masz tu smakołyki,mięsa,ciasta,tu owoce zamorskie
Kawaler : Nie głodnym.
Czarodziejka : A może napić się chcesz,oto miody sycone,a tam wina z dalekich krajów,wypij
Zaraz weselej ci będzie.
Kawaler : Nie chcę wina.
Czarodziejka : Niech zagra muzyka,a żywo,rozweselże się,przecież dziś nasze weselisko.
(wchodzą pasterki i Jasna która śpiewa)
Jasna :Pomnij coś mi obiecała
Gdyś ze studni wodę brała
Z srebrną wodą tyś zmówiona
Srebrnej wody narzeczona…
Kawaler : Która to śpiewała,która z was ?!
Jasna : Znalazłam cię,nie poznajesz mnie miły?Pół świata przewędrowałam,żelazne trzewiki
Na strzępy zdarłam,żelazny kosturek zniszczyłam,saganek łez rzewnych napłakałam.
Kawaler : Tyżeś to Jasna umiłowana (bierze ją za ręce)
Czrodziejka : A niech to licho porwie.Czar mój prysnął.Na wieki wieków sama ostanę,aaaaaa(zaczyna się kręcić dookoła i wirując znika ze sceny)
Pasterka I : A to ci historia,rety!
Pasterka II :Cuda,istne cuda!
Pasterka III : Ludzie,usczpnijta mnie ktoś,może to sen tylko ?
Pasterka IV :To nie sen,to prawdziwa miłość,która cuda wyczynia.
Pasterka V : Niech żyje młoda para !
Pasterki (razem) Niech żyją,sto lat!!!
(pojawia się stangret)
Stangret : A ja karetą po was przyjechałem,która jest darem słońca,księżyca i wiatru.
Siadajcie wszyscy proszę,na weselisko pojedziemy,niechaj młodzi
Ojcu się pokłonią,o błogosławieństwo poproszą.
Hej w karecie złotej
Młoda para pędzi
Zejdźcie z drogi ludzie
Bo wesele będzie
Będzie weselisko
Będą poprawiny
Miłość nad złe czary
Silniejsza dziewczyny

data pliku: 05.10.1998, 10:08
Jasna