Ucichły brawa, księżyc zbladł Bo zgasł reflektor, bóg pomniejszy Amant ma znów 60 lat I już nie musi kochać wierszem Pierwsza naiwna kwiatu pąk Co jest metresą dyrektora Rzuciła właśnie welon w kąt Cóż życie życiem, rolą – rola W
Przypisane artukuły:
Najgoręcej (Czarna magia)
Proszę zostań, przecież kochasz mnie Sam mówiłeś – teraz cień Cień zakradł się i zmarszczył brwi Miałeś mym ogniem być Nie, nie wymaże tego nic Tak miałam wrzątek zamiast krwi, wrzątek zamiast krwi Jeszcze czuje każdy zmysł Pamięć krzyczy, że
Kołysanka dla Beethowena
Już noc pora spać Oczy zmruż, świecę zgaś, ten dźwięk to wiatr Trącił coś i to gra Tak cichuteńko Nie zbudzi nawet myszy I nietoperz Czułym uchem nie usłyszy Że coś gra Coś się snuje niby mgła Nocny czar Ten
Szklane domy
A gdy wreszcie mieć będziemy własny dom Najpiękniejszy ze wszystkich nam znanych Posadzimy drzewa blisko gdzieś By się dzieci mogły pod nim bawić Mocne ściany pewnie nas osłonią Od złych wiatrów, dach od niepogody Ciepły i bezpieczny ten-nasz dom Mocno
Sen bez twarzy
Śnił mi się świat, świat bez twarzy Zamknięty w kokonie rosy Mgła mu wyssała kontury Rosa wypiła mu oczy Śnił mi się świat – żywe zwierzę Jak wielkie słońca odbicie Tańczące fleszem na szybie Wołanie wilka o świcie Celuloidowy świat,
Po drodze
Ludzie budują zamki z piasku Wciąż nowe, na bezmiarach plaż W strumieniach deszczu, słońca blasku Przez całe życie, po co tak W basztach zamknięte są królewny Szum morza tłumi krzyków chór Tłum ludzi obok, obojętny Z uporem wznosi nowy mur