Tak piosenka się zaczyna Mam na imię Karolina Piękne, chyba każdy przyzna Czy kobieta, czy mężczyzna Zgrabna jestem tez nad podziw Muszę więc karierę zrobić Ale jeszcze sama nie wiem Na ekranie czy na scenie Lecz na razie lans Wdzięku
![]() ![]() |
Przypisane artukuły:
A kiedy się spotkamy – ver. MZW
A kiedy się spotkamy To znikną oceany Jak ptaki pod chmurami Zaczniemy gniazdo wić Ze słów, ze złotych myśli Co tylko nam się przyśni Powstanie dom niezwykły Na progu właśnie my W podwórzu studnia stanie Miłości nieprzebranej Kołowrót dobrych życzeń
Pod prąd – ver. MZW
Gdzie świat kończy się na mapie Gdzie krajobraz niezbadany Gdzie jest ptaków zatrzęsienie Gdzie postawił ktoś szlabany Popłyń ze mną gdzieś w nieznane Może tam znajdziemy ciszę Co oddzieli nas od zgiełku Wiersz miłosny nam napisze ref. Płyniemy pod prąd
Ucieczka liryczna ver. MZW
Uciekając w powiew snu Twarze w cieniu zanurzamy I po drugiej stronie, znów W kolorowy wir wpadamy Malinowe lody chmur Księżyc kwitnie chryzantemą Mędrzec składa zielnik gwiazd Tylko ciebie jeszcze nie ma Proszę wejdź do mego snu Gdzieś wpół drogi
Piosenka dla bezdomnych ptaków – ver. MZW
Ptakom na drzewach noc Tka z ciepłych obłoków koc Z gniazd wyfrunęły już Gdzieś zniknął pisklęcy puch Dorosłe, jutro ulecą w błękitu dal A na razie śpią, choć bez gniazd Ptakom na drzewach lęk Szelestem liści sen Przerywa nocą bo
Deszcz w górach
Deszcz latem w górach to nic dobrego Za szybą pejzaż marszczy się Pod liść kaliny skryło się echo Krople rozmyły zieleń drzew Mgły wściekle dymią pożarem igieł Spowity w chmury na szczytach las Strumienie huczą wojują z brzegiem Powrotu chyba