Oddalamy się od siebie, cal po calu, dzień po dniu Z winy niepotrzebnych gestów, za pomocą zbędnych słów Budujemy mur ze złości, na nas i na cały świat Puste ścieżki perz zarośnie, kontur bramy skryje mgła Przez dzień cały rozmawiamy,
Prośba o nieobojętność
