Od portu do portu Od lądu po ląd Od brzegu do brzegu Czy cisza czy sztorm Coś ciągle przed siebie Po świecie nas gna Nie może zatrzymać Nie w miejscu nam stać Żeglarz musi żeglować Bo wiatr musi wiać Ryba
Żeglarz

Od portu do portu Od lądu po ląd Od brzegu do brzegu Czy cisza czy sztorm Coś ciągle przed siebie Po świecie nas gna Nie może zatrzymać Nie w miejscu nam stać Żeglarz musi żeglować Bo wiatr musi wiać Ryba
Prawie na końcu świata Gdzieś na planecie Ziemia W mieście co zwie się Tarnobrzeg Spełniają się marzenia Rządzi tam Mały Książę Co kocha róże i dzieci Otworzył tam dla nich szkołę I słońce w niej zawsze świeci Ref.: Jesteśmy jedną
Chodzą, chodzą słuchy Że się kończą pluchy Miauczą, miauczą koty Że ustaną słoty Słychać, słychać głosy Że nadchodzą mrozy Chodzą, chodzą wieści Będzie zima wreszcie Zima, zima, pada śnieg Zima, zima, biało jest Zima, zima, w góry jedź Zimy, zimy,
Znów zabłądziłam pogubiłam drogi W dżungli zdarzeń wśród głuchych pni I nie mogę trafić tam gdzie chcę Stoję, płaczę, wołam cię Zabłąkana ćma w zbyt pogodny dzień Schować się gdzieś, przeczekać chcę Przestraszone myśli poskładać w sens Nie dać się
Duży słoik marmolady Sto tabliczek czekolady Złotą rybkę w szarym sosie Pomarańczy worków osiem Nawet słonia też – jak sądzę Bowiem gdy się ma pieniądze Za pieniądze możesz wszystko Nic nie robić, być artystą Jadać kawior na śniadanie Albo latać
W zdrowym ciele – zdrowy duch Twierdził starożytny lekarz Gdy chcesz sprawnym być za dwu Poudawać warto Greka Olimpiada, wielki sport Każdy ćwiczy co się zowie Niechaj wstanie każdy śpioch I niech głośno sobie powie Kto chce silny być jak