Za oknem przestrzeń śpi Za oknem znikł nadziei ślad Wyciągam ręce i Chcę z echem śpiewać w studni bez dna i grać Na cztery ręce hit Na cztery wiatry i sierpień, co Słońca czesze blask Gładząc zbóż złoty łan A
Przypisane artukuły:
Nie porzucaj marzeń
Ten dzień, trwały ślad, Kolorowy slajd Jest jak przepustka, do świata co się śnił Wciąż gram, jestem jak Koliber, feeria barw Lecę nad sceną, a wokół srebrny pył Wciąż coś się zmienia Inni ludzie, nowy trakt Ale marzenia Idą z
Nie bójmy się marzeń
Wiem, nie tak miało być Teraz gniewnie marszczysz brwi I cofnął byś wstecz tych kilka chwil Lecz nie chce słuchać czas Twoich zaklęć ani gróźb, bo zna To co niesie nam biały gołąb dnia Nie bójmy się marzyć, że Znów
Najprzyjemniejszy dzień
Jest w roku taki dzień Co w herbie słońce ma A jego hymnem śmiech Zabawa na sto dwa Wiatr spędza chmury trosk Za horyzontów dal Wyciągnij do nas dłoń I miej pogodną twarz Najprzyjemniejszy dzień Odegnał troski precz Najmniejszych ludzi
Na drugim brzegu
Na dnie, na morzu ciszy Gdzie szept, najcichszy usłyszysz Gdzie mysz, jak Johny Walker Przemierza świat gdzieś tam i z powrotem Na drugim brzegu świata, gdzie trawy cień Poleżeć tak przyjemnie w słoneczny dzień Na drugim brzegu świata bieg zwalnia
Musisz być mój (Wyznanie)
Jak morze szumu Jak komar krwi Pragnę do bólu Jak dotąd nikt Czy masz dość wiary Czy masz dość sił By mosty spalić By ze mną być Jak słońce chmury Jak przestrzeń wiatr Kochaj mnie mocno Tak właśnie tak Jak