Byłeś ptakiem, kochałeś wiatr Teraz w klatce z mego ciała krat Pieśń wolności, bilet do marzeń Będę dbała, dam jeść i pić Złoty sznurek zawiążę ci Będziesz śpiewał od dziś jedynie dla mnie Chcę cię na własność, ty sam i
Kochałam wiatr

Byłeś ptakiem, kochałeś wiatr Teraz w klatce z mego ciała krat Pieśń wolności, bilet do marzeń Będę dbała, dam jeść i pić Złoty sznurek zawiążę ci Będziesz śpiewał od dziś jedynie dla mnie Chcę cię na własność, ty sam i
Język polski dobrze wiecie Najpiękniejszy jest na świecie Bo go człowiek z mlekiem matki wyssał sam Ale zdarza się czasami Że nam brzydki kawał sprawi I narazi dobre imię nam na szwank W radiu leci audycja Pada słowo koalicja I
Nad szopą w Betlejem Gwiazdy jasny blask Świat nocą goreje Ludzie wstawać czas Gdzieś nad ziemią Słychać aniołów chór Kłania się niebo Bo się dziś zrodził świata król Kłania się niebo Pasterze pokłon biją mu Kłania się niebo Bo w
Zamki z piasku budujesz, z marzeń okna i drzwi Myślisz – wieki przetrwają i nie zburzy ich nic Nagle fala przyboju pianą pryska ci w twarz Gdzie twój pałac człowieku, gdzie go masz, gdzie go masz? Ref. Klucz nadziei noś
Tyle godzin spędzonych samotnie Tyle wróżb zniszczoną talią kart Tyle łez ocieranych ukradkiem Rozmów z fotografią sam na sam Tyle rozstań i tyle powrotów Że się mylą miesiące i dni Malowany nadzieją niepokój I wieczorne patrzenie na drzwi Kiedyś powróci
Kiedy zgasną światła Cisza usta sklei Co zrobimy ślepi Co powiemy niemi Kto nas poprowadzi Przez zamknięte wrota Czy mądrość powiedzie Czy czysta głupota Kiedy zgasną światła Będzie pusta scena Zamknie się przed nami Kurtyna milczenia Echa braw po kątach