Kiedy się budzę
Słyszę na szybie
Krople
Bardzo je lubię
Jedna po drugiej
Mknie
Desant niebieski
Spada na mój dom
Więc za okno dłoń
Poza mój schron
Na deszcz
Wychylam
Do góry
Gdzie króluje wiatr
Do góry
Gdzie wolności smak
Do góry
Gdzie powstaje dzień
Do góry
Gdzie się kończy kres
Do góry
Gdzie nie dotarł nikt
Do góry
Gdzie się rodzą sny
Do góry
Po kropelkach bieg
Do góry
Zanim spadnie śnieg
Ciągle do góry,do góry,do góry
Ciągle do góry,do góry,do góry
Kiedy się nudzę
To przez kałuże
Skaczę
Frunę nad chmurą
Groźną i burą
Lecz
Znowu na ziemię
Magnes ściąga mnie
Jak Ikar spod chmur
Spadam na bruk
By znów
Wstać i lecieć
Do góry…
Nad ziemię, nad najwyższy górski szczyt
Nad ziemię,jak dmuchawca pył
Nad ziemię,lekko jak swobodny cień
Ponad poziomy ptakiem leć
Ciągle do góry…