Piję za życie złe moje,
Za ten rozbity dom,
Za samotność naszą we dwoje
I za pomyślność twą
Piję za kłamstwa zdradliwych warg
Za oczu martwy chłód,
Za to, że świat to okrutny targ
Za to, że nas nie zbawił Bóg
Jesień w czerni zapłakana jak wdowa
Wszystkie serca przygnębia
Płacze, rozpacza i wciąż od nowa
Do słów małżonka pamięci sięga
Tak będzie trwać aż śniegu milczenie
Zlituje się nad półmartwą
Niosąc bólu i szczęścia zapomnienie
A za to, to życie oddać warto
Tak na prawdę są to dwa wiersze Anny Achmatowej złożone w jedną całość. Tytuł pierwszego, to rzeczywiście "Toast pożegnalny" ale drugi był bez tytułu rozpoczynający się od słów: Jesień w czerni..." Jako pierwsza wykonała to Eliza Drzałowska na SMAKu w 1994r. Później śpiewała ją Anita Rożek i Agata Gałach. Poniżej prezentujemy nagranie z koncertu 15-lecia SSP z 2005r wokal: Agata Gałach, gitara klasyczna: Jerzy Dziedziczak
Toast pożegnalny