W małych miastach o szóstej nad ranem
Słońce wstaje z niebytu za rzeką
W małych miastach jest zegar na wieży
Ale ludzie się budzą z fabryką
W małych miastach jest życie podskórne
Za murami grubymi od plotek
W małych miastach są wielkie tragedie
Wszak burmistrza ugodził ktoś słowem
ref.
Ale jakie byś nie było, czy ty o tym wiesz
Kocham cię, moje zadupie, takie jakieś jest
Ale jakie byś nie było, dobre czy też złe
Kocham cię moje zadupie, bo ktoś musi – nie
W małych miastach na Kompleks Otella
Szewc jest chory, chciał żonę udusić
W małych miastach dziewczęta po ósmej
Umierają z miłości na krztusiec
W małych miastach latarnie się nudzą
Wypalają od chandry na czarno
W małym mieście utracił ktoś godność
Pot tą ciemną, zgorzkniałą latarnia
W małych miastach psy wyją wieczorem
Piją wino po krzakach faceci
W małych miastach wzgardzonych nieśmiałych
Księżyc robi łaskę, że świeci
Małe miasto na szklanym ekranie
Kiedy ujrzysz, to nie myśl żeś chory
Małe miasta, gdy stają się wielkie
Znak niechybny – niebawem wybory
Ale jakie byś nie było, czy ty o tym wiesz
Kocham cię moje zadupie takie jakieś jest
Ale jakie byś nie było, zapyziałe, ciasne
Kocham cię moje zadupie…a to Polska właśnie
Nagranie z Klubu Oaza z 1997r (sesja na szpuli) wokal, gitara: Marek Sochacki, bass: Piotr Butryn realizacja nagrania: Jerzy Dziedziczak Nagranie z koncertu na 15-to lecie SSP w Ciżemce