Jesień przegoniła już ptaki
Trzciny zbrązowiałe
Słońce coraz bardziej się topi
W jeziorze zostanie
Jeszcze tylko czasem w niedzielę
Żagle ktoś postawi
Woda wolno zasypia na zimę
Cisza błogosławi
Zaśnij wodo, jutro lód
W obręcz skuje cię mrozową
Nie zostanie nawet ślad
Że ty żyłaś kiedyś wodo
Odpoczywaj, nabierz sił
Abyś, gdy się zbudzisz wiosną
Mogła dźwigać naszą łódź
I przychylna była wiosłom
Mgła już rozpaliła pod kotłem
Wielkie czarowanie
Brzeg też nie rozmawia już z brzegiem
Woda jak atrament
I pisze tak jesienny się wiersz
Na pustej przystani
Deski są przemoczone od łez
Z wodą się żegnamy
data pliku: 03.02.2001, 19:53
Pożegnanie z wodą