Inspiracje czerpał z „pudełka zwanego wyobraźnią”, jak sam zwykł mówić. Zapał twórczy spowodowany był wnikliwym obserwowaniem świata oraz chęcią uzewnętrznienia własnych spostrzeżeń i emocji. Sposobem na wyraz ekspresji posłużył Sochackiemu właśnie język poezji. W jego tekstach odnajdziemy wszystko to co wydawało mu się w życiu istotne, co go interesowało, inspirowało i wzruszało.
Szeroki wpływ na jego twórczość miała na pewno literatura. Sochacki często sięgał po literaturę fantastyczną. Bardzo cenił twórczość Stanisława Lema, wpisującą się do tego gatunku literackiego. Mitologie świata znał jak mało kto. Obok literatury i poezji ważną rolę odgrywał również film i teatr. Ten drugi stał się dla Marka Sochackiego również sposobem na wyrażanie własnej ekspresji. Oprócz pisania spektakli, przedstawień i widowisk muzycznych dla dzieci, Sochacki sam próbował swoich sił jako aktor. W roku 2009 wziął udział w „Pielgrzymowaniu teatralnym – od drzewa do drzewa”. Sztuka Wiesława Myśliwskiego pod tytułem „Drzewo”, w której Marek Sochacki wcielał się niejednokrotnie w postać kościelnego, była wystawiana na scenach polnych w różnych miastach Polski. Grupa teatralna zrzeszająca takich aktorów jak: Stefan Szmidt, Ewa Gorzelak, Tomasz Mędrzak, Magdalena Warzecha i innych znakomitych artystów, działała pod patronatem Fundacji Kresy 2000, Dom Służebny Polskiej Sztuce Słowa Muzyki i Obrazu w Nadrzeczu k/Biłgoraja. Sztuka została napisana przez Myśliwskiego w połowie lat 80. dwudziestego wieku. „Drzewo” to traktat o duchowości, pretekst do refleksji nad stanem naszej pamięci i przestrzeni. Rozważanie nad losem człowieka, jego tożsamością wobec obecnego pokolenia Polaków. To powrót do przeszłości, korzeni, które zadecydowały o naszej teraźniejszości i stanowią powody do kształtowania naszej przyszłości. Spektakl wystawiano między innymi w Lublinie w Muzeum Wsi Lubelskiej, w Muzeum Pałacu w Wilanowie, podczas 35-lecia Roztoczańskiego Parku Narodowego we Floriance nieopodal Zwierzyńca. Dzięki inicjatywie Marka Sochackiego „Drzewo” zostało również wystawione w Sandomierzu, jego drugim zaraz po Krakowie, rodzinnym mieście.
Zainteresowania Sochackiego ściśle wynikały z jego zamiłowania do obcowania z naturą. Cieszył się każdą chwilą, którą poświęcał na rybołówstwo czy grzybobranie. Wręcz uwielbiał przebywać w lesie, często mówił, że mógłby nawet w nim zamieszkać. Wielokrotnie to właśnie tam powstawały teksty piosenek, w których posługiwał się metaforami zaczerpniętymi wprost z natury. Oto przykład:
Gdy spotykam wiatr
Staje się białą brzozą
Lekko liście drżą
Serce drży pod korą
On przenika mnie
Jest moją kokainą
Narkotycznym snem
Moją muzyką
Gdy dotyka mnie
Staję się cała jego
W odurzeniu gwiazd
Od Ziemi aż po Niebo
On jest czuły jak
Dżdżu krople są po suszy
Okrutny jak drwal
Kiedy mnie porzuci
„Erotyk z drzewem w tle” – to jedna z piosenek, która znalazła się na kasecie Studia Piosenki, nagranej w Studiu Nagrań Pro-Media Jarosława Piątkowskiego w Tarnobrzegu w 1995 roku. Autorem muzyki jest Jerzy Dziedziczak.
Piosenki często powstawały nocą. Wynikało to, jak wspomina Lidia Sochacka, z trybu życia Sochackiego, które zaczynało się wieczorem i ciągnęło do późna w nocy. „…niejednokrotnie było tak, że kiedy ja wstawałam to na podłodze leżał właśnie w nocy napisany tekst” – opowiada żona. Zapytana o to, czy doszukiwała się w nowo powstałych tekstach męża bieżących wydarzeń, odpowiada, że nie zawsze można było odnaleźć odzwierciedlenie obecnych doświadczeń. Niekiedy była to jedynie, jak sam autor tekstów podaje „czysta twórczość artystyczna”. Pewnego razu jednak, zaraz po powrocie z wyjazdu na Mazury, gdzie corocznie Marek wraz z przyjaciółmi odbywał spływy kajakowe, żona pragnąc wyrazić swoją niechęć do wyjazdów męża, postanowiła się do niego nie odzywać dłuższy czas. Na odpowiedź zadedykował Sochacki swojej żonie piosenkę rozpoczynającą się od słów „Nie siej ziaren ciszy w przestrzeń między nami.” Biorąc ową piosenkę za dowód, możemy twierdzić żartobliwie, że wpływy,
i wszelkie bieżące doświadczenia jednak inspirowały twórcę. Wspomniane wyżej pobyty na Mazurach oraz spływy kajakowe, oprócz spotkań towarzyskich niosły ze sobą również nowe pomysły i piosenki. Przy współpracy z Markiem Zborowskim-Weychmanem, z którym przyjaźnił się od 2000 roku, powstało początkowo około 20 piosenek dla dzieci i młodzieży, które pojawiały się potem na płytach Ogólnopolskiego Konkursu Piosenki Wygraj Sukces. „…Ciekawa jest historia piosenki „Deszcz w górach”. Sochacki przyjechał do mnie do Rabki, gdzie pracowałem przy warsztatach wokalnych. Za oknem padał deszcz, poszedłem na śniadanie, gdy wróciłem leżał na stole gotowy tekst… (tak naprawdę tekst był – jak zawsze – na ekranie laptopa). Piękny, ciepły, delikatny… I melodyjka do takiego tekstu sama się układa…” wspomina Marek Zborowski-Weychman. Konkurs piosenki Wygraj Sukces to już prawie dwadzieścia edycji, w których większość piosenek dla dzieci i młodzieży to utwory Marka Sochackiego. Muzykę do jego słów tworzyli najczęściej Robert Wiórkiewicz oraz Jarosław Piątkowski, twórca i pomysłodawca konkursu.
Spływy kajakowe, zgrupowania, związane były z zamiłowaniem Marka Sochackiego do muzyki szanty. Oprócz piosenek dla dzieci, nostalgicznych ballad, twardych protest-songów powstawały również teksty o tematyce żeglarskiej. Wraz z zespołem Dzieci Kapitana Cooka, Sochacki był artystą, corocznie występującym na Festiwalu „Dookoła Wody” w Sandomierzu.
Niebo żaglowców przeciwną jest stronę
A idą do niego potulne jak łanie
A przecież niedawno z falami na ostre
Toń cięły kilu toporem
Niebo żaglowców pod mewy jest brzuchem
W spokoju gwiazd świeżo wśród morza zasianych
A przecież niedawno z masztami przez chmury
Księżyca szczeciną drapały
Bo muszą żaglowce pofrunąć do nieba
Motyle na przestrzał błękitu
Łopocząc żaglami do siebie serdecznie
Przebite symetrią dotyku
I pójdą żaglowce do nieba gdy tylko
Otworzą się tajne głębiny
Bo stworzył Pan wodę, a nad nią powietrze
A człowiek żaglowiec uczynił
„Requiem dla odchodzących żaglowców” to jeden z tych utworów, które napisał Marek Sochacki z miłości do wody. Jednak „… żeglarzem był kiepskim, jeżeli można powiedzieć, że był żeglarzem”, wspomina z uśmiechem Jerzy Dziedziczak. Według niego większość tekstów powstawała w wyniku improwizacji „na gorąco”. Często bywało tak, że podopieczne Marka Sochackiego przynosiły mu swoje teksty, na które on nanosił poprawki lub jedynie zostawiał sam pomysł i tworzył lepsze wersje tych samych tekstów.
Wpływ na twórczość artystyczną Sochackiego miło również przebywanie z osobami cierpiącymi na schorzenia psychiczne. Jeszcze podczas studiów, gdy mieszkał w Krakowie, miał okazję pracować w szpitalu psychiatrycznym. Przykładem tekstu inspirowanego tym okresem i doświadczeniami jest „Piosenka deszczowych ludzi” :
Tonie świat za oknem w kropli boskich łez
Tak bym chciała uciec gdzieś w deszczowy dzień
Mokrym autobusem, w przemoczony trakt
Lecz zgubiłam klucze na szeroki świat
To nie brak odwagi, to wcale nie lęk
To zamknięte okno, nieotwarta sień
Przecież Noe przeżył i potop już był
Chciałam wstać z fotela… brakuje mi sił.
Muszę czekać, musze wiedzieć
Pewną być
Że gdy wyjdę, to nie skrzywdzi mnie już nikt
Nie ma grubych murów, ni więziennych krat
Jest posadzka gładka i biel czterech ścian
Tylko wyjść na ganek i otworzyć drzwi
Ale nie ma klamek, lub tak mi się śni
Gdyby ktoś zawołał – otwórz! i dał znak
Mokrą peleryną zaszeleścił w bzach
Deszcz gęstnieje w ścianę, twardnieje na mur
Głową nie przebiję muru z kropel dżdżu
Fascynowała go odmienność ludzi, którzy przez schorzenia i problemy psychiczne często tworzyli własne, odrealnione światy. Pragnął by muzyka stała się kluczem i możliwością dotarcia do nich, próbą wejścia w ich odmienny świat.
W ostatnich latach życia, mieszkając w Sandomierzu, Sochacki prowadził zajęcia w ośrodku rehabilitacyjno – edukacyjnym dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnej „Radość Życia”. Skończył również kurs uprawniający do pracy z dziećmi z ADHD.
Marek Sochacki jako literat i kompozytor, uprawiający na poziomie profesjonalnym twórczość w dziedzinie piosenki, był członkiem Związku Polskich Autorów i Kompozytorów. Zajmował się również tworzeniem reklam, głównie radiowych, dla lokalnego radia Leliwa, we współpracy z agencją Pro-Media. Przez długi czas pełnił rolę redaktora portalu internetowego isak.pl (ISAK Internetowy Serwis Autorów i Kompozytorów), przy współpracy z jego pomysłodawcą i założycielem – Jerzym Dziedziczakiem.
Powyższy fragment pochodzi z pracy licencjackiej Aleksandry Kwietniowskiej (Abramczyk) „Marek Sochacki – twórca poezji śpiewanej”, napisanej w Zakładzie Teorii Muzyki pod kierunkiem dr Agaty Kusto, Wydział Artystyczny UMCS, Lublin 2013