Koniec szkoły, żegnasz ją
Podręczniki rzucasz w kąt
Głowę czyścisz z wiadomości wreszcie zbędnych
Już otwarte szafy drzwi
Wyfruwają twoje sny
O wolności Indianina gdzieś na prerii
Dziki, wolny i swobodny
Precz z potrzebą manier dobrych
Jeść palcami, chodzić nie tam gdzie ci każą
Masz dzień wolny, precz z pośpiechem
Spać tak długo ile chce się
Możesz wreszcie i cię wcale nie ukarzą
Bo wakacje to jest raj
Odkrywamy nowy kraj
Eldorado w dwa miesiące, duszne, parne i gorące
Bo wakacje to jest raj
Każdy woła – w to mi graj !
Każdy pragnie, by się nigdy nie skończyły
Znasz już piasek dzikich plaż
Gwiazdy, księżyc – dobrze znasz
Bo piosenki im śpiewałeś przy ognisku
Jezior toń i trawa wzgórz
Też poznały ciebie już
Nocnych tańców czar poznałeś na klepisku
Sterowałeś swoją łodzią
Tam gdzie szlaki nie zawiodą
Krzysztof Kolumb mórz ukrytych w gąszczu trzciny
Lecz niestety, w gęstym lesie
Nagle cię dopadła jesień
Przyszedł wrzesień i wakacje się skończyły
Bo wakacje to jest raj
Odkrywamy nowy kraj
Eldorado w dwa miesiące, duszne, parne i gorące
Bo wakacje to jest raj
Każdy woła – w to mi graj !
Każdy pragnie, by się nigdy nie skończyły
data pliku: 08.10.2001, 09:54