Możesz iść, zostałeś sam
W garści nic, w kieszeni wiatr
Strzępki chwil, okruchy dat
W ręce kij, pod nogą piach
W mieście ostrożnie, przy czerwonym przez ulicę
W buszu uważaj na transcendentalne sny
Bo w błogostanie łatwo w ręce wpadniesz dzikim
Nie daj się w kaszy zjeść, przed tobą setki mil
Spektakl grasz przed sobą sam
Sceną świat, lecz nie ma braw
Broadway i aleja gwiazd
Asfalt rzek i stada aut
Dojdziesz tam, gdzie twój cel
Znajdziesz dom, ułożysz wiersz
Gdy twój sen spyta cię
Jak ma iść, odpowiesz, że…
data pliku: 24.09.2002, 15:24
Przed podróżą