Hen daleko, za snów horyzontem W kraju marzeń przeciętnych dziewczynek Żyją modnie ubrane i śliczne Lalki Barbi – od wiosny po zimę Nikt nie musi tam chodzić do szkoły I nie trzeba wciąż słuchać rodziców Każdy chłopiec do Kena podobny
Tak, tak (Kto to powiedział)
Kto to powiedział Że najlepiej w świecie młodym być Pewnie nie wiedział Znak zakazu prawie wszędzie tkwi Kiedy każdy krzyczy, że to błąd Gdzie ma biegać wolny, dziki koń Gdzie swoboda, spontaniczny luz Kiedy zewsząd głos – wyhamuj! Stój!!! O
Krzyk nocy
Kiedy zajdzie słońce Gdy ucichnie wiatr Smoki chmur wygaszą ślad gwiazd Kontur drzew urośnie W zły tajemny cień Lęk jak zjawa rozpłynie się w mgle Na ulicy koty Jak upiorny chór Będą burzyć gruby ciszy mur Skryjesz się do kąta
Królowa śniegu
Taka piękna, taka biała Że zakochać się to chwila W śnieżnych gwiazdkach odjechałaś Nie zdążyłem cię zatrzymać Zostawiłaś wizytówkę Pod powieką śni się chwila Pani skrzących zórz polarnych Oślepiłaś, oślepiłaś W jasyr wzięłaś mnie lodowy Mrozisz swej urody tchnieniem I
Królowa nocy
Nie lubię wstawać wcześnie, gdy Tłum kłębi się na trotuarze Zamiatać schody kończy cieć Śpią przewrócone stołki w barze Królowa nocy – mówią gdy Rozkwitam w świetle neonowym I zamykają z trzaskiem drzwi Pracoholicy nałogowi Noc jest jak stado Zeppelinów
Koniec kropka
Awantura już od rana, z wszystkich książek i zeszytów Wysypały się wyrazy i w bezładnym stoją szyku Skąd ten rwetes, zamieszanie, sytuacja niesłychana Kropka opuściła zdania i w nieznane uleciała A kropka hasała, jak piłka skakała Toczyła jak słońce, w