„Zaklinanie słowem”- film dokumentalny pamięci Marka Sochackiego

Prawa, lewa, ptaki, drzew Tu Olszyna, tutaj świerk Czarna Hańcza chicho śpiewa Tajemniczą, krętą pieśń Nowy pejzaż za zakrętem Jak Magellan czujesz się Wiosłem w rzece tworzysz wiersze Odyseję wodnych sfer I choć woda Cię zalewa Wszystko mokre a Ty
Nostalgia to jest jesień Smutna jak przemijanie Liście odarte z drzew Spadanie W szpitalu dla wariatów Znów się zwiększyła śmiertelność Wiadomo jesień, depresja Konieczność Kiedy się kończy wrzesień Wiatr wygnał ptaki za morze Za kratą ktoś poruszył się Człowiek Jesienią
sł. Marek Sochacki, muz. Marek Zborowski-Weychman
Nie wiadomo skąd się wzięło nad jeziorem Może wiatr je przywiał z karaibskich wysp Szklanką rumu zaszumiało wszystkim w głowie Na pomostach wystukało prosty rytm Tak gorące jak panienki z Trynidadu Tak zmysłowe że pulsuje żywiej krew Przy nim zapomina