Jestem księżniczką na płatku róży
Gdzie stoi zamek wymyślony mój
Strzegą go smoki na skraju burzy
W czarnym pancerzu deszczowych chmur
A ty przez tęczy kolorowe mosty
Na pewno zdążysz by mi rękę dać
Osłonisz sobą przerażony pączek
Nic przy tobie nie może mi się stać
Mój rycerzu, mój żołnierzu
Cóż ci mogę dać
Pół królestwa, bicie serca
Cóż ci mogę dać
Jestem syreną na samotnej skale
Dla ciebie nucę tęsknoty pieśń
Przypłynie łodzią do mnie kawaler
Zerwie łańcuchy co krępują mnie
Będę mu śpiewać szumem oceanu
Saragassami przyozdobię skroń
Będę mu śpiewać Wodnemu Panu
Kiedy wyciągnie do mnie swoją dłoń
Jestem Kopciuszkiem w barze na rogu
Mam brudny fartuch i roboty dość
Nad zlewem żalę się Panu Bogu
Na mój parszywy pomywaczki los
Wierzę, że on mnie kiedyś posłucha
Biały żaglowiec uniesie mnie w świat
Nikt już nie powie – wsiowa dziewucha….
Czekam cierpliwie, mam dwadzieścia lat….
data pliku: 19.09.2000, 13:51