Nagle, bez słowa, skończyłeś, jeszcze drzwi Skrzydłem, motyla… to koniec Prysła nadzieja na miłość piękną zbyt Ona nie zdarza się co dzień Nadeszła pora opadłych liści Choć lato nie stoi w sieni To warto mieć bilet do marzeń, dobry sen
Kompozytor, aranżer, multiinstrumentalista, producent muzyczny, realizator dźwięku, nauczyciel.
Współpracujący z Markiem Sochackim od 1994 roku, do jego ostatnich dni. W wyniku tej współpracy powstało ponad sto piosenek. Wiele z nich zostało docenionych przez jury na ogólnopolskich festiwalach piosenki, m.in. na Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie, na SMAK-u w Myśliborzu.
Kilkadziesiąt piosenek autorstwa Sochacki – Wiórkiewicz zostało opublikowanych na różnych płytach, a kilka w podręcznikach do nauki muzyki w szkole podstawowej różnych wydawnictw.
Więcej informacji na stronie: http://wiorkiewicz.com.pl/
Przypisane artukuły:
Tak mi nie po drodze
Przez dwadzieścia rzek Przez rozległy step Nieś mnie koniu nieś Prowadź ptaku mnie Przez dwadzieścia bram Przez labirynt miast Głuchy kroków stuk I nic, tylko bruk Gdzie jesteś gdy cię nie ma Ktoś ciebie mi odebrał Ulicą jesteś, trawy źdźbłem
Ballada na wyścigi [Nowa wersja]
Wyrastamy z ciepłych domów Coś za próg wygania nas Świat za oknem dalą kusi I obłoków zmienia kształt Nowych doznań gwiezdne sfery Drażnią, budzą każdy zmysł Na emocjach duszy muzyk Gra młodości głośny hymn Mówisz A więc powiedz Be Nie
Ballada na wyścigi
Wyrastamy z ciepłych domów Coś za próg wygania nas Świat za oknem dalą kusi I obłoków zmienia kształt Iskra w oku się zapala Wyobraźni tli się lont I eksplozja, eskapada Za widnokrąg robisz skok Mówisz A więc powiedz Be Nie
Atlantyda

Łyk herbaty spłukał resztę zamyślenia Pokój zamknął się w krawędziach czterech ścian Wiesz jak będzie, chociaż oczu nie otwierasz Chcesz by obraz pod powieką ciągle trwał Szarych ludzi wysypały fabryk bramy Zaraz przyjmie ich gościnny domu próg Zatrzasnąłeś drzwi w
Arkadia
Już chcesz oderwać się i lecieć, lecieć, lecieć By pająk stresu nie nadążył nici snuć Cóż cię właściwie tu na Ziemi może trzymać Gdy wokół ciebie widzisz głód i bród i smród Tak są neony wabią ćmy łagodnym blaskiem Te