Gdzieś w korytarzach słów Niemodne już zapomniane Pokrył je kurz Czasu dym Zbyt późno jest I w niepamięci Jak w bursztynie Lasu chłód Nasze sny Pejzaż dni Kilka chwil Ot nic Jakiś spacer Dotyk czyichś rąk Trawy źdźbło Jakiś wiersz
Przypisane artukuły:
Ballada altruisty
Ukradli mi rower, bardzo fajny był Do miasta daleko, będzie ze sześć mil Ktoś pędzi przed siebie, na rowerze mym Gdyby się przewrócił to nie płakał bym Może nie wygrałem, na nim Tour de France Ale miałem szansę zwiedzić świata
Bal

Bal noworoczny w wielkiej sali Na pierwszym piętrze pod chmurami Zatańczyć życie nam kazało I kontredansa nam zagrano To taniec póz umizgów dąsów Nagłych powrotów i obrotów Tu pani w masce niepokoju Tam pan w rozterek zgrabnym stroju ref. Taneczne
Bajka o Suwałkach
Kto błam wody czystej wkleił, w krajobrazy z baśni chyba Kto tu grzybów pełne lasy, okolicę zmienił w biwak Jakim cudem ryby pluszczą w wodzie przeźroczystej, za to Śniegi zimą nieprzejezdne a słoneczne zawsze lato Czarną Hańczą niby nitką jezior
Babcia i dziadek
Babcia i dziadek To niezły wynalazek To nie to co tata, mama Co nie mają czasu dla nas Oni wnuczkę oraz wnuka Chcą i lubią zawsze słuchać Nie są z drewna ani stali Można im się wyżalić Że jest przykro,
Atlantyda

Łyk herbaty spłukał resztę zamyślenia Pokój zamknął się w krawędziach czterech ścian Wiesz jak będzie, chociaż oczu nie otwierasz Chcesz by obraz pod powieką ciągle trwał Szarych ludzi wysypały fabryk bramy Zaraz przyjmie ich gościnny domu próg Zatrzasnąłeś drzwi w