Chcesz do miasta dziewczyno Tam jest świat dla ciebie Choć tam niebo schowane za chmurą Jedź do miasta chłopaku Jest tu panien jak maku I upatrzysz na żonę tu którą Tu i w nocy jest jasno Tu latarnie nie gasną
Przypisane artukuły:
Gdzie jest ziemia
Nieoddzisiejsi, jak z książek starych wytrzepani Jakby żywcem wyjęci z monad idealnych Śmiesznie nazywający rzeczy po imieniu Bez półsłówków, mądrości ćwierćsentencjonalnych Groteskowi Judymi z kopią don Kichota Smętni zbójcy z poezji dawnych romantyków Chórze mędrców nawiedzonych chorobą szlachetną Liczący ziarnka
Gdy rozum śpi

Wiek dziewiętnasty kończył się Było Modern i kabaret I szalał Paryż, bo kto wie Co niesie z sobą Fin de siècle Gdy sensem życia – sensu brak Dokąd ma iść le bourgeois Gdy nie mamona ale chuć Świat się na
Flisacy
Płynie Wisła płynie mocna Barki dźwiga i galary Płyną Tratwy aż do Gdańska Płyną z flisakami Czy upalny dzień Czy deszczowa noc Żeglujemy z prądem rzeki To flisacki los Już Sandomierz jest za nami Strome brzegi Kazimierza Już Warszawy światła
Obiecanki
Była sama on był sam Była wiara szczęścia gram Była miłość i był grzech Była łza i cichy szept Była rzeka – miał być most Była cisza – miał być głos Była krzywda – miał być cud Była suknia –
Fantastyczna Pani

Przyciągasz oczu pełnię pani Jak księżyc wody Oceanii Ciała harmonią płynną wielce Rozpalasz zmysły, budzisz serce Jak liście barwne w październiku Mamią błyskotki twe po cichu I prowokują bezlitośnie Motyle piersi twych bezgłośne Oglądam ciebie do snu Oglądam ciebie do