Kiedy chandra Skacze do gardła Beznadzieja wyje jak pies Kiedy nudy Mierzysz na pudy I ogólnie do kitu jest Live is brutal napis na ścianie A ziewanie tłumi wołanie O perspektywę jutra Dola podła i smutna Poleć w dur a
Przypisane artukuły:
Piosenka finałowa
Kolorowych świateł tęcza gaśnie już I po nas ślad nie pozostanie wnet na scenie Taneczny czar, jak szkiełka blask W kalejdoskopie potrząśniętym się rozsypie Ale zanim pożegnamy się Póki muzyki echo błąka się po sali To przecież ten ostatni raz
Sandomierska Kolęda
Sady w śniegu zamyślone Gwiazda wzeszła nad katedrą W domach lampki zapalone W tę noc cichą, w chwilę świętą Gdy opłatkiem się łamiemy Życząc zdrowia i dostatku Ciebie Chryste tu wiedziemy Obdarz domy nasze łaską Wąwozami głos nasz płynie Od
Biały żagiel
Biały żagiel – wiatr Czarny żagiel – płacz W górę w chmurę, w sen Wstąp, wejdź Tam Cię spokój omami Na dnie ciszy jest diament Biały żagiel – śpiew Czarny żagiel – gniew Proszę wejdź w mój sztorm I bądź
Ballada teatralna
Ucichły brawa, księżyc zbladł Bo zgasł reflektor, bóg pomniejszy Amant ma znów 60 lat I już nie musi kochać wierszem Pierwsza naiwna kwiatu pąk Co jest metresą dyrektora Rzuciła właśnie welon w kąt Cóż życie życiem, rolą – rola W
My z 21
My z dwadzieścia jeden Wrogowie atomu Gwiazdom obojętni Chyba, że z ekranów Dzieci telefonów Co nas oddzielają Podobni do słupów Przy drodze do raju My z dwadzieścia jeden Nie wierzymy w Eden My z dwadzieścia jeden Zabijamy czas My z