Dni siedem Pan Bóg tworzył świat Wszystko co zmysły pojąć mogą Smak chleba, czułą miękkość warg Skrzydeł motyla krój i kolor I świerszczy nokturn, sosny woń W zamgleniu czasu i przestrzeni Zaś talent – iskry bożej moc Nie wszystkim dany
Kategoria z nazwiskami osób współautorów
Przypisane artukuły:
Spiwaj
Prawa, lewa, ptaki, drzew Tu Olszyna, tutaj świerk Czarna Hańcza chicho śpiewa Tajemniczą, krętą pieśń Nowy pejzaż za zakrętem Jak Magellan czujesz się Wiosłem w rzece tworzysz wiersze Odyseję wodnych sfer I choć woda Cię zalewa Wszystko mokre a Ty
Nocny stróż pilnie poszukiwany
Nostalgia to jest jesień Smutna jak przemijanie Liście odarte z drzew Spadanie W szpitalu dla wariatów Znów się zwiększyła śmiertelność Wiadomo jesień, depresja Konieczność Kiedy się kończy wrzesień Wiatr wygnał ptaki za morze Za kratą ktoś poruszył się Człowiek Jesienią
Żeglarskie Mambo
Nie wiadomo skąd się wzięło nad jeziorem Może wiatr je przywiał z karaibskich wysp Szklanką rumu zaszumiało wszystkim w głowie Na pomostach wystukało prosty rytm Tak gorące jak panienki z Trynidadu Tak zmysłowe że pulsuje żywiej krew Przy nim zapomina
Żeglarz
Od portu do portu Od lądu po ląd Od brzegu do brzegu Czy cisza czy sztorm Coś ciągle przed siebie Po świecie nas gna Nie może zatrzymać Nie w miejscu nam stać Żeglarz musi żeglować Bo wiatr musi wiać Ryba
Zwierzyniec
Siostra Jarka ma kanarka Czy to dobrze, czy to źle Jarka ciotka ma zaś kotka Może zaprzyjaźnią się Jarka mama – co za dramat Dwa jamniki rude ma A zaś tato – co wy na to Jest spod znaku lwa