Niebo gwiaździste nad tobą jak flaga USA
Pomimo różnicy w detalach Omega to też jest jacht
Rybitwa to nie Albatros, lecz wodny także ptak
A stopa wody pod kilem wystarcza by płynąć w świat
ref.
To nic, że portów stu nie odwiedzisz
I biskajski sztorm nie porwie żagli ci
Jak ostry diament dziób twej łodzi jezioro tnie na pół
Rejs na osiem godzin, rejs po ciężkim dniu
Za rufą została żona, mieszkanie za małe by śnić
A brak perspektyw na jutro zamknąłeś na spusty trzy
Wiatr spracowanym ramieniem napina płótna gładź
Zwykła wyprawa donikąd, wyprawa do kresu dnia
Mimo, że kres podróży wyznacza ci zwrot przez sztag
A brzeg co był skryty za rufą rośnie po calu cal
Ty dobrze wiesz, że powrócisz za dzień, za miesiąc, za rok
A słońce, księżyc i gwiazda jak zawsze wezwanie Ci ślą